3.4.17

2 kwietnia - Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci

Gospodarzem MDKDD w 2017 r. jest Rosja. 

Co roku gospodarzem jest inny kraj, z którego znany pisarz rozsyła list do dzieci:

Segiej Machotin 
Tłumaczenie: Anna Czernow 
Hasło: Rośnijmy z książką! 
We wczesnym dzieciństwie uwielbiałem budować domki z klocków i wszelkiej maści zabawek. 
A w miejsce dachu często kładłem książeczkę, taką dla dzieci, z obrazkami. W marzeniach wpełzałem do tego domku, kładłem się na łóżku zrobionym z pudełka od zapałek i patrzyłem to na obłoki, to na rozgwieżdżone niebo – zależnie o tego, jaki obrazek bardziej się spodobał. Nieświadomie postępowałem zgodnie z życiową regułą każdego dziecka, usiłowałem stworzyć sobie przytulne i bezpieczne środowisko bytowania. A książka dla dzieci bardzo mi w tym pomagała. Potem podrosłem, nauczyłem się czytać, a książka w moim życiu zaczęła coraz bardziej upodabniać się nie do dachu, a do motyla. Lub nawet do ptaka. Kartki szeleściły i przypominały skrzydła. Wydawało się, że leżąca na parapecie okna książka zaraz uleci z otwartego okna w nieznane. Brałem ją do ręki, zaczynałem czytać, a ona się uspokajała. Razem z książką udawałem się do obcych krain i światów, poszerzając przestrzeń mojej wyobraźni. Jaka to radość trzymać w rękach nową książkę! Jeszcze nie wiesz, o czym jest. Powstrzymujesz się od pokusy, żeby zajrzeć na ostatnią stronę. A jak pięknie pachnie! I przecież nie da się rozłożyć tego zapachu na składowe: farba drukarska, klej… Nie, to właśnie książkowy zapach, ekscytujący, niepowtarzalny. Koniuszki niektórych stron sklejone, jak gdyby książka się jeszcze nie obudziła. Obudzi się, kiedy zaczniesz ją czytać. 
Dorastasz, a świat dokoła komplikuje się. Rodzą się pytania, na które nie każdy dorosły chce odpowiedzieć. A przecież potrzeba podzielenia się z kimś swoimi wątpliwościami i tajemnicami jest wielka. I oto na pomoc znów przybywa książka. Wielu na pewno przyłapywało się na myśli: to o mnie tu napisano! I ukochany bohater znienacka okazuje się być podobny do ciebie. Ma te same problemy i godnie sobie z nimi radzi. A znów tamten bohater w ogóle nie jest do ciebie podobny, ale tak by się chciało go naśladować, być tak samo odważnym i pomysłowym. Kiedy jakikolwiek chłopiec lub dziewczynka mówią: „Nie lubię czytać!”, chce mi się śmiać. Dlatego, że po prostu nie wierzę tym dzieciom. Przecież oni na pewno i lody jedzą, i w gry grają, i ciekawe filmy oglądają. Innymi słowy lubią sprawiać sobie przyjemność. A czytanie – to nie tylko wysiłek, szkoła uczuć, rozwijanie wyobraźni, a nawet osobowości, ale przede wszystkim ogromna przyjemność. Właśnie dla niej pisarze dla dzieci piszą swoje książki!


A ja zapraszam WAS po nowości, które właśnie dzisiaj już trafiają na ladę wypożyczeń!!! :)